Po długiej przerwie wracamy z butami.
Trochę bałam się pomysłu, który chodził mi po głowie od chwili zakupu tych butów. Do niedawna byłam przeciwna robieniu czegokolwiek przy butach gdyż jestem ich wielką fanką. Do niedawna...:) Bohaterów dzisiejszego posta przywiozłam z krótkiego pobytu w Berlinie gdzie nie mogłam oprzeć się zakupom w zapewne dobrze Wam znanym primarku. Buty były, pomysł był najtrudniejsze jak się okazało było zdobycie ćwieków- przez brak czasu na ich zamówienie. Na szczęście sytuację uratowała ANN i oto są:
A zaczęło się od:
Buty plus ćwieki:
efekt końcowy:
AGG